Rozmawiając na temat aptek internetowych z osobami nie zajmującymi się na co dzień tematem, wielokrotnie słyszę pytanie – czy apteki internetowe sprzedają leki na receptę? Jeśli tak, to w jaki sposób? Podczas dyskusji padają kreatywne propozycje, argumenty za i przeciw. Każda rozmowa wzbudza wiele emocji zarówno zwolenników, jak przeciwników tego typu formy zakupu. Postanowiłem zatem przybliżyć temat czy można kupić leki na receptę przez internet?
Stan aktualny – sprzedaż wysyłkowa leków na receptę
Polskie prawo zabrania sprzedaży wysyłkowej leków na receptę. Przez sprzedaż wysyłkową rozumiemy taką sytuację, gdzie pacjent zamawia lek przez internet a następnie, po udokumentowaniu posiadania recepty (np. przesłaniu jej do apteki), ta wysyła lekarstwa do domu pacjenta. Legalnie działające apteki internetowe (tu zobaczysz jak rozpoznać legalną aptekę internetową a tu sprawdzisz czy dana apteka jest w urzędowym wykazie aptek legalnie działających) nie prowadzą wysyłkowej sprzedaży leków na receptę. Podsumowując – nawet posiadając ważną receptę lekarską i dostarczając ją do apteki, nie otrzymamy zapisanych na nim leków np. przez pocztę czy kuriera.
Czy można kupić leki na receptę przez internet? Zamawianie w internecie – odbiór w aptece
Istnieje jednak możliwość rezerwowania leków na receptę przez internet i odbierania ich w tradycyjnych aptekach. W tym przypadku trzeba powiedzieć, że:
- taka sprzedaż nie jest sprzedażą wysyłkową – strona internetowa wyłącznie umożliwia rezerwację leku, ale sama transakcja jest dokonywana w fizycznej aptece – oczywiście po okazaniu prawidłowo wystawionej i ważnej recepty
- korzyści dla pacjenta w tym modelu są dwie – po pierwsze, ceny leków sprzedawanych pełnopłatnie (bez żadnych zniżek) są w internecie nieco niższe niż w aptekach tradycyjnych a dodatkowo zamówiony lek będzie na nas czekał w aptece (nie będzie konieczności chodzenia 2 razy, w przypadku gdyby leku nie było na magazynie)
- strony umożliwiające rezerwację leków na receptę są najczęściej prowadzone przez duże hurtownie farmaceutyczne, współpracujące z wieloma aptekami na terenie całego kraju. Oferują one zatem zarówno duży wybór produktów, jak i szeroką siatkę punktów odbioru. Leki odbieramy w tradycyjnych aptekach, gwarantujących bezpieczeństwo i fachową opiekę farmaceutów. Przykładami takich serwisów są Doz.pl, Apteline.pl czy Recepta.pl
Sprawdzanie dostępności i rezerwacja leków na receptę w okolicznych aptekach
Problem dostępności leków na receptę (a właściwie ich niedostępności) jest bardzo powszechny i uciążliwy dla pacjentów. Dlatego powstają serwisy internetowe, które umożliwiają sprawdzenie, w jakiej aptece w pobliżu jest dostępny dany lek. Należą do nich np. gdziepolek.pl czy ktomalek.pl. Pacjent poprzez te serwisy ma możliwość wyszukania leku, sprawdzenia jego dostępności w okolicznych aptekach a następnie – telefonicznego zarezerwowania go. W stosunku do zamawiania leków przez internet – serwisy te umożliwiają sprawdzenie aktualnej dostępności produktów i odebrania ich nie jutro czy za kilka dni, ale wręcz za 15 minut.
Nielegalne źródła leków na receptę
Istnieje mimo wszystko tzw. czarny rynek farmaceutyczny, w którym oferowane są leki wydawane z przepisu lekarza, bez wymaganej recepty. Są to jednak praktyki nieuczciwe, niezgodne z polskim prawem i najzwyczajniej w świecie niebezpieczne. Oferowane w ten sposób produkty są bardzo często sfałszowane, mają zbyt małe dawki (albo nie mają w ogóle) składników aktywnych i sprzedawane są bez żadnej kontroli. W grupie tak sprzedawanych leków najczęściej znajdują się preparaty na potencję, sterydy anaboliczne czy środki wczesnoporonne.
Przyszłość – czy e-recepta umożliwi sprzedaż wysyłkową?
Obecnie w sejmie trwają prace nad tzw. receptą elektroniczną (e-receptą). Zapewnienie pełnej funkcjonalności tego rozwiązania (czyli możliwość zamawiania leków na receptę drogą wysyłkową) byłoby znacznym ułatwieniem dla wielu grup pacjentów. Jednakże projekty ustaw nie zakładają wprowadzenia możliwości sprzedaży wysyłkowej leków RX. E-recepta będzie co prawda dostępna w formie elektronicznej, pacjent nie będzie musiał nosić fizycznego dokumentu, co więcej – będzie mógł wykupić lekarstwa z jednej recepty w kilku różnych aptekach. Nie zmieni to jednak faktu, że od lekarza będzie musiał pójść do stacjonarnej apteki i odebrać lekarstwa.
Na rynku internetowym na ten moment do wprowadzenia e-recepty najlepiej przygotowany jest Doz.pl. Dysponuje bardzo rozpoznawalną marką oraz siecią kilkuset punktów tradycyjnych na terenie całej Polski. Dodatkowo, od wielu lat prowadzi internetową sprzedaż leków na receptę (rezerwacja odbywa się przez internet a odbiór – w tradycyjnych aptekach), ma najlepiej rozwinięty system IT przedstawiający ofertę leków, ich dostępność a także ceny preparatów (również te zniżkowe, uzależnione od uprawnień pacjenta). Stąd tylko krok do integracji systemu z państwowym systemem P1 i możliwość odbierania informacji o elektronicznych receptach.
Historia – kilka lat temu e-apteki walczyły o możliwość sprzedaży wysyłkowej
W latach 2007 – 2010 trwała batalia prawna mająca na celu zalegalizowanie wysyłkowej sprzedaży produktów wydawanych na receptę lekarską. Spór prawny z urzędnikami toczyła małopolska spółka Domzdrowia.pl SA, dzięki specyficznej (ale nie pozbawionej sensu) interpretacji prawa.
Apteka Domzdrowia.pl wychodziła z następujących założeń:
- pacjent niepełnosprawny / starszy / albo nawet nie dysponujący czasem może zamówić taksówkę i poprosić taksówkarza o przywiezienie leków z pobliskiej apteki (taksówkarz ma oczywiście receptę daną mu przez pacjenta). Takiego działania nikt nie uznałby za sprzedaż wysyłkową
- teoretycznie pacjent może zadzwonić do apteki i powiedzieć: „Wyślę wam dzisiaj pocztą receptę i zapłacę przelewem na wasze konto. Za 2 dni przyjedzie po lek mąż/ taksówkarz/ znajomy/mój wysłannik (kimkolwiek by był) – wydajcie mu proszę leki.” Czy takie działanie byłoby uznane za sprzedaż wysyłkową? Raczej nie
Wychodząc z tych przesłanek Domzdrowia.pl przyjął i wprowadził (w latach 2007-2010) następujący model:
- pacjent składał na stronie internetowej apteki zamówienie na leki na receptę za które mógł zapłacić od razu (przelew, karta), albo zamówić za pobraniem
- w trakcie składania zamówienia pacjent upoważniał firmę kurierską współpracującą z apteką do odbioru leków z apteki i dostarczenia pod wskazany adres
- upoważnienie (w formie elektronicznej) było przesyłane na serwery firmy kurierskiej i przez nią przechowywane
- pacjent następnie dostarczał (najczęściej pocztą) do apteki ORYGINAŁ ważnej, poprawnie wystawionej recepty lekarskiej. Recepty nie można było przesłać faksem, skanem czy mailem – do apteki musiał dotrzeć oryginał.
- apteka sprawdzała receptę, wystawiała fakturę i przekazywała zamówienie kurierowi, który miał upoważnienie od pacjenta.
W ten sposób apteki dostarczały leki na receptę do pacjentów argumentując, że nie jest to sprzedaż wysyłkowa.
Dzięki temu zabiegowi pacjenci uzyskali dostęp do szerokiej oferty leków na receptę w cenach niższych niż w tradycyjnych aptekach. Pacjenci ciężko chorzy, mający problem z poruszaniem się czy wychodzeniem z domu mogli otrzymać leki z dostawą, co było ogromnym ułatwieniem. Zyskali również pacjenci, którzy regularnie musieli kupować drogie leki.
Niemniej jednak model ten spotkał się z ostrą krytyką organów inspekcji farmaceutycznej, które interpretację Domzdrowia.pl uznały za sprzedaż wysyłkową i nakazały je wstrzymanie. Co najciekawsze, po kilku latach batalii prawnych, Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację Domzdrowia.pl – nie było wówczas definicji sprzedaży wysyłkowej leków, więc nie można było traktować modelu przyjętego przez aptekę jako sprzedaż wysyłkową.
Jaki był finał sprawy?
Po korzystnym dla siebie wyroku NSA Domzdrowia (i kilka innych aptek) wróciło na krótki czas do wysyłki (?) leków na receptę. Niemniej jednak po kilku miesiącach leki na receptę zniknęły z oferty aptek, ponieważ nowe prawo farmaceutyczne doprecyzowało, co oznacza sprzedaż wysyłkowa produktów leczniczych. Na dzień pisania tego artykułu sprzedaż wysyłkowa leków na receptę przez legalnie działające apteki nie jest możliwa.
5 komentarzy
Tak, ale tylko w modelu odbioru osobistego w aptece stacjonarnej.
Apteka Melissa oferuje sprzedaż leków na receptę przez internet.
Panie Adamie
Dziękuję za głos w dyskusji. Kiedyś apteka Domzdrowia.pl próbowała przeforsować takie rozwiązanie – ono nawet funkcjonowało ponad rok czasu. Jednak ze strony środowiska farmaceutycznego było tak dużo protestów, że firma musiała wstrzymać sprzedaż wysyłkową leków na receptę. Protesty te po części były słuszne – np. obawa o kontrolę temperatury w trakcie przewożenia leku. Jednakże w głównej mierze zadecydowała obawa o obroty tradycyjnych aptek. W ten sposób likwidowane były również takie inicjatywy, w których farmaceuta przywoził lek z apteki do domu, nawet samochodem wyposażonym w chłodnię. Moim zdaniem szkoda – jest wiele osób takich jak Pan, również chorych, mających trudności z poruszaniem się i takie usługi znacząco podnosiły jakość życia pacjenta. Pozdrowienia
Witam. Jestem osobą niepełnosprawną. Zakupy leków w aptece zawsze wiążą się dla mnie z problemem. Muszę zawsze prosić kogoś o dokonanie takiego zakupu. Czy nie najprostsza byłaby taka procedura, że pacjent wysyła do apteki internetowej receptę zwykłą pocztą, apteka potwierdza e-mailem przyjecie zamówienia podając sumę do przelewu. Po otrzymaniu pieniążków wysyła pocztą leki. Czy to nie byłoby proste ???
Istnieje system odbioru zdjęć wykonanych poprzez zamówienie internetowe. Czy nie można wprowadzić zamówień leków na podstawie przesłanych kserokopii recept i ich odbioru w wyznaczonej aptece gdzie przekaże się oryginał recepty? Nadgorliwość władzy doprowadzi do tego, że jakikolwiek zakup leków w aptece będzie możliwy tylko przez chorego, a nie osobę trzecią. Całe zamieszanie i nowe genialne pomysły wynikają ze strachu przed inwazją “handlarzy śmiercią”. Stare błędy wychodzą na jaw. Jacyś nawiedzeni twórcy prawa wpisali do ustaw wzory chemiczne zakazanych związków zamiast dać pełną swobodę wymiarowi sprawiedliwości w tępieniu dealerów narkotykowych, a w szczególności handlarzy dopalaczami. Powstał system , w którym ” handlarze śmiercią” zawsze wyprzedzą działania władzy. Teraz skandalem jest fakt “wylewania dziecka razem z kąpielą”. PANOWIE POSŁOWIE! – OBUDŹCIE SIĘ I NAPRAWCIE SWOJE BŁĘDY ZAMIAST POZBAWIAĆ CHORYCH LUDZI MOŻLIWOŚCI ZŁAGODZENIA PAZERNOŚCI FARMACEUTÓW. Mamy w Sejmie masę prawników, którzy w większości zajmują się “pyskówkami”, a nie stać ich na przełamanie chytrych , podstępnych i cynicznych kolegów po fachu zatrudnianych przez “handlarzy śmiercią”.
Administrator danych osobowych, którym jest ADGLOW Sp. z o.o. , os. Złotego Wieku 55/58, 31-618 Kraków, KRS 0000529257, NIP: 678-315-18-17, REGON 123196717, informuje, że dane osobowe będą wykorzystywane jedynie w celu zamieszczenia komentarza. Więcej informacji nt. o przetwarzaniu danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.