Urządzenia mobilne na dobre zagościły w polskiej rzeczywistości. Wg badania SW Research* już ponad 71% użytkowników internetu posiada smartfon, a 57% osób – tablet. Coraz szybciej, również dzięki tańszym pakietom bezprzewodowego internetu, rośnie rynek mobilnego e-commerce. Czy i w jaki sposób m-rewolucja ogarnie rynek e-aptek? Jak się na nią przygotować? Kto na niej najwięcej skorzysta?
M-rewolucja
Mniej więcej od 3-4 lat, w perspektywach okołonoworocznych branża interaktywna prognozuje, że kolejny rok będzie stał pod znakiem mobile. W tym roku ta przepowiednia rzeczywiście ma szansę się sprawdzić. Świadczą o tym co najmniej podane powyżej liczby, mówiące o ogromnej popularności smartfonów w Polsce. Przytoczony powyżej raport donosi, że 82% osób nosi telefon zawsze przy sobie, a 60% korzysta z niego do przeglądania stron internetowych. Z punktu widzenia e-commerce 36% osób użyło smartfona w sklepie tradycyjnym, celem sprawdzenia ceny produktu w innym miejscu, zaś 31% skorzystało z niego, aby uzyskać dodatkowy rabat. Mobilnej rewolucji sprzyjają coraz tańsze pakiety bezprzewodowego internetu, dzięki którym możemy w pełni wykorzystać możliwości, jakie dają smartfony. Nikogo zatem nie dziwią ani takie widoki…
…ani fakt, że w sklepach, na dworcach czy w środkach komunikacji miejskiej korzystamy z telefonu, często w poszukiwaniu produktów czy usług.
Z punktu widzenia e-commerce momentem przełomowym, świadczącym o wadze rozwiązań mobilnych był dzień 21.04.2015 – tzw. „mobilegeddon” – w którym firma Google wprowadziła zapowiedziane uprzednio zmiany w algorytmie wyszukiwarki. Zmiany te dotyczą stron, które nie mają swoich mobilnych odpowiedników, za co zostały ukarane spadkami pozycji w wynikach wyszukiwania.
Wpływ m-rewolucji na branżę farmaceutyczną jest coraz bardziej widoczny. Pojawiają się rozwiązania pozwalające znaleźć lek w konkretnej aptece, porównać ceny między aptekami czy też odszukać tańszy odpowiednik zapisanego na recepcie preparatu. Coraz częściej można zarejestrować się do lekarza wykorzystując aplikację mobilną, a urządzenia typu smartwatch (czy specjalne aplikacje mobilne) kontrolują wybrane parametry naszego zdrowia i w niedalekiej przyszłości mogą informować lekarza o zarejestrowanych nieprawidłowościach.
M-narzędzia – czyli co można zrobić, aby zaistnieć w m-commerce?
Dwa główne kierunki rozwoju sklepu internetowego to:
- dostosowanie strony www do przeglądania na smartfonach i tabletach
- oraz stworzenie dedykowanej aplikacji mobilnej do instalowania na telefonach
Aby dostosować stronę do mniejszych ekranów smartfonów można przygotować wersję mobilną strony lub stworzyć sklep internetowy w technologii RWD (responsive web design). Wersja mobilna to nic innego jak okrojona, odpowiednio zaprojektowana, lekka strona do przeglądania na telefonach i tabletach. Wygląda ona inaczej niż strona podstawowa, prezentuje też najczęściej mniej informacji, ma ułatwiony proces zakupowy. Niestety – z technicznego punktu widzenia jest to inna witryna niż podstawowa i najczęściej jej aktualizacja wymaga ponownego wprowadzania tych samych treści co na stronę podstawową. Jest ona również mniej korzystnym rozwiązaniem z punktu widzenia pozycjonowania.
Znacznie bardziej rozpowszechnionym i popularnym rozwiązaniem jest zastosowanie technologii RWD (ang. responsive web design), która ma na celu dostosowanie strony podstawowej do zmniejszonych rozmiarów przeglądarek mobilnych. Witryna RWD wygląda praktycznie identycznie na wszystkich urządzeniach, korzysta z jednej bazy danych i … najlepiej wpływa na pozycjonowanie. Nie ma bowiem konieczności (jak to ma miejsce w wersji mobilnej) tworzenia specjalnej subdomeny (np. m.nazwadomeny.pl). Wersja RWD bardzo ładnie skaluje się przy zmianie rozdzielczości – można zaobserwować to również na komputerach, zmniejszając domyślne okno przeglądarki internetowej.
Aplikacja mobilna to zdecydowanie wyższa półka – i kosztowa, i technologiczna. Aby zaistnieć na tym rynku trzeba przygotować co najmniej 2 wersje dedykowanego oprogramowania – dla użytkowników systemu iOS (Apple) oraz Android (wiele popularnych smartfonów jak Samsung czy LG). Dodatkowo trzeba zadbać o promocję aplikacji – aby została ściągnięta i użytkowana, a także o jej bieżące wsparcie technologiczne i aktualizacje. Z racji w/w kwestii, na rynku ecommerce aplikacje posiadają tylko najwięksi gracze.
M-apteki – chwilowy trend czy konieczność?
Analizując wielkości sprzedaży leków przez telefon, trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Po pierwsze – przy skali działania większości e-aptek (może z wyjątkiem DOZ-u) rozpatrywać należy wyłącznie wersję responsywną strony internetowej (jeśli nie ma takiej możliwości – stronę mobilną). Aplikacja mobilna to zupełnie inna skala działania – o tym dwa słowa poniżej.
Według mojej opinii, na chwilę obecną brak wersji RWD/mobilnej ma jednak negatywny wpływ jedynie na pozycję strony w wynikach wyszukiwania. Sądzę, że w najbliższej przyszłości (2-3 lata) nie będziemy kupować leków przez smartfon, więc niedostosowanie apteki do wymogów mobile nie powinno znacząco wpłynąć na wielkość obrotów. Dokonywanie zakupów w mobile wymaga bardzo wielu zmian – od mentalności użytkowników poprzez znaczące uproszczenie procesu zakupowego (wyszukiwanie produktów, dodawanie do koszyka, kupowanie bez rejestracji), idealne przygotowe stron do urządzeń mobilnych, a także większej popularności nowych, szybkich metod płatności (V.me by Visa, PayU Express, Apple Pay).
Nie zmienia to faktu, że dostosowana do mobile strona www pomaga już dziś w utrwalaniu świadomości marki przyjaznej dla użytkowników. Warto pamiętać, że proces zakupowy jest często „multisprzętowy”. Wyszukujemy informacje np. na komputerze w firmie, w drodze do domu sprawdzamy opinie i ceny na smartfonie, a kupujemy wieczorem korzystając z domowego laptopa. Odpowiednia dla każdego urządzenia apteka internetowa poprawia odczucia Klienta i zwiększa szanse na finalizację transakcji.
Jeśli chodzi o aplikacje mobilne dla e-aptek – wydaje się, że przy skali działania większości e-aptek w Polsce jest to rozwiązanie zbyt kosztowne, aby robić dla niego dedykowane wdrożenie. Mogą sobie na nie pozwolić firmy dysponujące sporą gotówką na inwestycje, które być może zwrócą się za kilka lat.
Podsumowując – chcąc być na bieżąco, warto moim zdaniem szczególnie zainteresować się responsywną wersją apteki internetowej, która – choćby z punktu widzenia Google – jest dzisiaj bardzo wskazana. I oczywiście należy wnikliwie śledzić zmiany jakie zachodzą w zakresie mobilnych zakupów, aby nie przegapić kolejnych ważnych etapów rewolucji.
*dane pochodzą z raportu: Raport SW Research i NoNoobs, Mobile Generation, maj 2015
*źródło zdjęcia: http://www.socialsongbird.com
fot. Phil Campbell, flickr.com, creative commons licence
Administrator danych osobowych, którym jest ADGLOW Sp. z o.o. , os. Złotego Wieku 55/58, 31-618 Kraków, KRS 0000529257, NIP: 678-315-18-17, REGON 123196717, informuje, że dane osobowe będą wykorzystywane jedynie w celu zamieszczenia komentarza. Więcej informacji nt. o przetwarzaniu danych osobowych znajduje się w Polityce prywatności.